Dnia 14 kwietnia [2009] przed budynkiem IIILO zebrała sie grupka młodych ludzi. Byli to uczniowie Ib i Ic tegoż liceum. Owego pieknego poranka zamierzali wyjechac na cztery dni wraz z opiekunami do Karpacza, by zdobyc piękne, polskie góry – Karkonosze.
Wśród młodzieży przechadzali się nauczyciele pilnujący porządku – prof. E. Gorąca, prof. E. Sioch oraz prof. P. Czerwiński. Gdy nadeszła godzina 7:15, wszyscy uczniowie zajęli miejsca w autobusie, machając rodzicom na pożegnanie. Po chwili pojazd ruszył z miejsca i wycieczka się rozpoczęła.
Kilka godzin później nadszedł czas na pierwszy przystanek – zamek Książ. Otaczał gopiękny, zielony plac otoczony dwunastoma wielkimi rzeźbami mitologicznych postaci. Obok znajdowała się zapierająca dech w piersiach stadnina. Tuż przed wejściem do zamku stała armata – znak rozpoznawczy fortecy. Uczestnicy wycieczki przez długi czas zwiedzali sale, w których panowała tajemnicza atmosfera. Gdy zwiedzanie fortu dobiegło końca, uczniowie wyruszyli na spacer po ogrodzie, aby zrobić kilka pamiątkowych zdjęć i napawać się wspaniałymi widokami.
Wieczorem, po dniu pełnym wrażeń, wycieczkowicze dotarli do ośrodka, w którym zamierzali się zatrzymać na noc. Zmęczeni podróżą i głodni zasiedli do pysznej obiadokolacji, po której udali się na spoczynek.
Z rana nadszedł czas na pierwszy szczyt – Śnieżka. Początkowe kroki zostały skierowane do Świątyni Wang – kościoła przeniesionego do Polski z Norwegii. Piękna budowla i ozdobne gargulce zapadły każdemu z uczestników wycieczki głęboko w pamięć. Po zwiedzaniu rozpoczęła się długa, męcząca i pełna wyzwań droga. Niestety wiele osób zapomniało o zabraniu ze sobą kremu z filtrem UV, czego skutkiem były lekkie oparzenia i bąble na spalonych Słońcem twarzach. Jednak mimo wszystko wspinaczka była warta wysiłku, ponieważ nagrodą były wspaniałe widoki, satysfakcja z osiągniętego celu oraz miłe wspomnienia.
Kolejny dzień rozpoczął się… bólem nóg. Cierpiący wycieczkowicze wsiedli do autobusu, i wyruszyli w drogę, by zdobywać kolejne szczyty. Po krótkiej jeździe dotarli do małego budynku, gdzie każdy uczestnik wycieczki otrzymał kask. Z lekkim strachem podążyli ścieżką, na końcu której znajdował się jeden z większych polskich wodospadów – Szklarka. Kolejne niezapomniane widoki dołączyły do kolekcji wspomnień.
Następnie nadszedł czas na chwilę relaksu w Szklarskiej Porębie. Uczniowie otrzymali wolną godzinę. Każdy z nich mógł wówczas robić to, na co miał ochotę, a większość osób skierowała się do stoiska z pocztówkami i pamiątkami.
Po powrocie do ośrodka zorganizowane zostało ognisko. Młodzież piekła kiełbaski, śpiewała wesołe piosenki i dobrze się bawiła. Jednak opiekunowie zgotowali licealistom niespodziankę – przygotowali Quiz dotyczący wycieczki. Za dobre odpowiedzi można było otrzymać wspaniałe nagrody – uśmiechy kochanych profesorów!
Piątek – ostatni dzień wyprawy – przywitał wycieczkowiczów deszczem. Nie przeszkodziło to jednak w zwiedzaniu kopalni uranu! Przewodnikiem okazał się być miły pan w charakterystycznym, czerwonym płaszczu, laską i kowbojskim kapeluszu. Niestety, uwielbiał on straszyć turystów. Uczniowie III LO nie byli tu wyjątkiem! Co chwilę ktoś wzdrygał się słysząc hałas obijania kija o metalowe rury. Jednak miało to także swój urok…
Wszystko co dobre szybko się kończy. Dotyczy to także tej wspaniałej wycieczki. Po czterech dniach odpoczynku i zabawy nadszedł czas na powrót do domu. Licealiści cali i zdrowi wrócili do Łodzi, po drodze omawiając wszystkie wydarzenia minionych chwil. Na pewno na długo pozostaną one w ich pamięci, a wszystkie kolejne wycieczki organizowane przez profesorów III LO zapewne będą równie wspaniałe!
Marta Szymańska, klasa I b
Aleksandra Kapiczke, klasa I b
Piotr Michalak, klasa I b